Znowu coś ze szkicownika. Coś z czerwonej strony mocy.
niedziela, 4 listopada 2012
Czerwona propaganda
poniedziałek, 29 października 2012
Podziemne miasto
Dzisiaj wrzucę trzy szkice, które były próbą wizualizacji podziemnego miasta, jakie kiedyś zrodziło się w mojej głowie.
Sceneria ta powstała z myślą o historii w stylu czarnych kryminałów. Wyobraziłem sobie, że do tej sceny pasowałby taki kawałek:
Ciemny korytarz, trudno mi ocenić, czy to sekcja mieszkalna, przejście techniczne lub wnętrze fabryki. W takim miejscu zdaje się słyszeć tajemnicze ambientowe dźwięki:
Ponura łazienka
Sceneria ta powstała z myślą o historii w stylu czarnych kryminałów. Wyobraziłem sobie, że do tej sceny pasowałby taki kawałek:
Ciemny korytarz, trudno mi ocenić, czy to sekcja mieszkalna, przejście techniczne lub wnętrze fabryki. W takim miejscu zdaje się słyszeć tajemnicze ambientowe dźwięki:
Ponura łazienka
czwartek, 30 sierpnia 2012
Cyborg bojowy
Ideą tego szkicu był żołnierz, którego maska wygląda jak biała twarz, wyglądająca na ludzką, jednocześnie nie wyrażającą żadnych emocji. Myślę, że to wyglądałoby dosyć upiornie.
Natchnienie znowu pewnie przyszło od mangaki Tsutomu Nihei:
"Strażnicy" (Safeguard) z "Blame!";
Żołnierze Complusory Execution Unit (CEU) z "Biomega".
niedziela, 26 sierpnia 2012
Zuru
Zuru jest jedną z moich ulubionych postaci w genialnej mandze "Blame!", narysowanej przez japończyka Tsutomu Nihei. Może to wynikać z faktu, że jest to jedna z nielicznych osób występujących w "Blame!", która nie została przez autora zabita w nagły i makabryczny sposób.
Jest ona członkinią plemienia zwącego się Electrofishers, żyjącego gdzieś w gigantycznych rozmiarów strukturze zwanej "Miastem". Od pokoleń ukrywają się przed robotami systemu "Safeguard", które są zaprogramowane na eksterminację każdej istoty ludzkiej. Po wielu stuleciach zapomnieli wiedzę przodków i nie znają się na zaawansowanej technologii, które ich otacza na każdym kroku. Elitę tego plemienia stanowią wojownicy dysponujący futurystycznymi zbrojami oraz miotaczami harpunów, jedyną bronią zdolną zabić "Safeguards". Jak na ironię, "Electorfishers" nie potrafią reprodukować tego typu uzbrojenia.
Miłośników cyberpunku oraz dystopijnej Science Fiction zapraszam do zapoznania się z mrocznym światem wykreowanym przez Tsutomu Nihei.
Jest ona członkinią plemienia zwącego się Electrofishers, żyjącego gdzieś w gigantycznych rozmiarów strukturze zwanej "Miastem". Od pokoleń ukrywają się przed robotami systemu "Safeguard", które są zaprogramowane na eksterminację każdej istoty ludzkiej. Po wielu stuleciach zapomnieli wiedzę przodków i nie znają się na zaawansowanej technologii, które ich otacza na każdym kroku. Elitę tego plemienia stanowią wojownicy dysponujący futurystycznymi zbrojami oraz miotaczami harpunów, jedyną bronią zdolną zabić "Safeguards". Jak na ironię, "Electorfishers" nie potrafią reprodukować tego typu uzbrojenia.
Miłośników cyberpunku oraz dystopijnej Science Fiction zapraszam do zapoznania się z mrocznym światem wykreowanym przez Tsutomu Nihei.
Etykiety:
antyutopia,
Blame,
cyberpunk,
dark,
dystopia,
dziewczyna,
fantastyka,
industrial,
kobieta,
manga,
miasto,
podziemia,
post-apo,
postać,
postapokaliptyczny,
robot,
ruiny,
s-f,
Science Fiction,
Tsutomu Nihei
czwartek, 23 sierpnia 2012
Alternative 3
Zainspirowane zdjęciem, przedstawiającym stary radar gdzieś w dawnym Związku Radzieckim.
Muzyka: Brian Eno, "Alternative 3" (album "Music for the Films", 1978)
No cóż,. lubię niepokojące dźwięki.
Muzyka: Brian Eno, "Alternative 3" (album "Music for the Films", 1978)
No cóż,. lubię niepokojące dźwięki.
Etykiety:
ambient,
antyutopia,
apokalipsa,
armia,
Brian Eno,
CCCP,
cienkopis,
dystopia,
electronic,
elektronika,
pen,
post-apo,
postapokaliptyczny,
ruiny,
szkic,
technologia,
wojna,
wojsko,
ZSRR
sobota, 31 marca 2012
Trójka z dżemem - palce lizać!
Niesamowita rocznica: ukochany przez miliony polaków Program III Polskiego Radia kończy jutro 50 lat! Trudno uwierzyć, że to już taki szmat czasu. Dla mnie "Trójka" była zawsze gdzieś w tle mojego życia, a przecież mam zaledwie 26 lat. Czyli nieco ponad połowa życia opisywanej radiostacji.
Na czym polega fenomen "Trójki"? Kiedy zaczęła nadawanie 1 kwietnia 1962 roku, wyróżniła się prawdopodobnie na tle innych mediów państwowych znacznie ograniczonymi akcentami propagandowymi. Poza tym - "Trójka" była zawsze "oknem na świat" - stacją w której można było usłyszeć w dużych ilościach zagranicznej muzyki rozrywkowej i ogólnie muzyki rozrywkowej z gatunków, które nie za bardzo pasowały do oficjalnej ideologii PZPR. No i "Trójka" miała swój udział w promowaniu wielu rodzimych artystów - wielu z nich ciągle jest popularna.
Ale Program III to nie tylko muzyka ale też kabarety i audycje satyryczne (na przykład kultowe "60 minut na godzinę", "Kocham Pana, Panie Sułku"), nieco staroświeckie w naszych czasach słuchowiska radiowe (nieśmiertelny "Teatrzyk Zielone Oko"), programy o teatrze, filmie, książkach, audycje publicystyczne ("Klub Trójki"), audycje o sporcie itp.
Siłą "Trójki" są ludzie w niej pracujący. Ich głosy od lat potrafiły przyciągnąć uwagę słuchaczy i zauroczyć. Głosy ludzi pasjonujących się muzyką z Piotrem Kaczkowskim, Markiem Niedźwiedzkim czy Wojciechem Mannem na czele. W Programie III swoją karierę zaczynało wielu znanych osobowości medialnych: Monika Olejnik, Grzegorz Miecugow, Jurek Owsiak.
Tragicznie zmarły Tomasz Beksiński również był ważnym członkiem Trójkowego zespołu i zyskał wielu miłośników swoją "Trójką pod Księżycem" i tłumaczeniami piosenek.
O ludziach Trójki można by ciągle mówić i mówić, bo to wielu naprawdę fenomenalnych radiowców. Opisywać każdego z nich to materiał na kilka długich artykułów. Stara gwardia ciągle jest bardzo obecna i nadaje specyficzny smak tej stacji, choć Piotr Kaczkowski chyba nadal nie wrócił do swojej audycji "Minimax" (prowadzonej nieprzerwanie od 1968 r.), to młodsi dziennikarze też wnoszą sporo swojej energii do ramówki.
A jeszcze wracając do muzyki w "Trójce". Od zawsze była ona bardzo różnorodna. Jazz we wszelkich odcieniach, rock we wszelkch odcieniach, muzyka elektroniczna we wszystkich odcieniać, pop nie we wszystkich, ale w większości odcieni. "Trójka" z jednej strony kojarzy mi się z nieśmiertelnymi klasykami (tu znowu można pisać długi artykuł), z drugiej zaś radio to jest otwarte na nowości muzyczne i nowe trendy. Mnie cieszy osobiście obecność na trójkowych falach zespołów na co dzień trudnych do znalezienia w eterowym jazgocie. Choć trzeba przyznać, że najciekawszych kawałków to co najmniej od 22.00 szukać...
Poza tym imponuje mi idea audycji autorskich, gdzie prowadzący dziennikarz audycji przynosi w każdej odsłonie własny zestaw utworów muzycznych i opowiada o swoich odczuciach wobec wybranych kawałków, często zachęcając słuchaczy do dialogu o tejże muzyce. Zawsze uważałem to za swego rodzaju bardzo fajną więź.
W komercyjnych radiostacjach dj-em jest teraz program losowo wrzucający utwory z listy kawałków będących aktualnymi mega-hitami wg. jakiejś tam agencji markentingowej. Moim zdaniem... "This sucks". Dlaczego? Zwykle nie lubię współczesnych komercyjnych hitów, poza tym najczęście prowadzący program mówi jednynie jakieś zabawne bla-bla-bla. To takie puste i bezduszne.
Zawsze w moim domu słuchano "Trójki", która w różny sposób dostosowywała się do zaistniałej sytuacji. Za komunizmu stacja ta była odskocznią od wszechobecnej propagandy oraz szarej, niewesołej rzeczywistości. Może nawet wyrażała jakiś opór wobec ówczesnych władz, choćby poprzez piosenki polskich zespołów konetestujących PRL. Z drugiej strony bywały oskarżenia pod adresem "Tróki" o bycie rodzajem "marchewki" władz razem z resztą mediów. Marka Niedźwiedzkiego oskarżano o współpracę z reżimem, bo jego "Lista Przebojów" wystartowała w czasie Stanu Wojennego.
Lata 90. przyniosły wolność słowa i ekspresji artystycznej, ale pojawiła się też rynkowa konkurencja - prywatne radia i stacje TV. "Trójka" nie przyjmowała bardziej komercyjnych metod funkcjonowania i starała się rozwijać po swojemu. Niestety moje ukochane radio w pewnym momencie się zepsuło. To chyba jak byłem w liceum nowy zarząd postanowił "poprawić" Program III i zrobić go bardziej rentownym. Faktem jest, że konkurencja oraz swobodny dostęp do muzyki spowodował spory spadek popularności opisywanej radiostacji.
Komercyjne przeróbki wiele popsuły - po prostu "Trójka" przybrała postać jeszcze jednej komercyjnej stacji, serwującej papkę zamiast kultury. Najbardziej wartościowe oraz interesujące audycje przeniesiono na późne wieczory, co trochę przypomiana praktyki w TVP. To chyba wtedy zacząłem słuchać radia nocą, ponieważ nocne pasmo było zupełne inne niż to nocne.
Wielu słuchaczy głośno protestowało przeciwko przeciwko tym rynkowym korektom.
Po jakimś czasie odczuło się pewną poprawę sytuacji. Moim zdaniem znaczną i na lepsze. Nowe władze chyba postanowiły uczynić z "Trójki" radio niszowe i zdobyć może nieduże, ale wierne grono słuchaczy. Jest zatem inaczej, niż w okresie klasycznym, ale nowa oferta również okazała się mieć plusy.
Kolejnym kryzysem dla Programu III była polityka. Po zwycięstwie wyborczym PiS w 2005 roku "Trójka" była poddawana kilkakrotnie pewnym korektom, jakie siły polityczne wspierać i czyj światopogląd. Jak byłem na studiach, Program III oskarżano o bycie tubą propagandową jednej z partii, co miało niestety uzasadnienie. To chyba z powodów politycznych Marek Niedźwiedzki na jakiś czas udał się na wygnanie do konkurencyjnej stacji. Kontrowersje wokół upolitycznienia "Trójki" jeszcze długo dawały się we znaki, co wzbudzało głośne i zauważalne protesty słuchaczy oraz samych pracowników stacji.
Wiadomo, że to odbicie szerszego stanu mediów publicznych w Polsce, które politycy traktują jak łupy wojenne.
Niewiele słucham w tym radiu publicystyki, ale wydaje mi się, że udało się stworzyć pewną polityczną neutralność w Programie III i unikanie sympatyzowania z konkretną siłą.
Politycy przychodzą i odchodzą. Ideologie ulegają modyfikacjom lub odchodzą do lamusa. Liczy się kultura i emocje, jakie wbudza. Dla mnie Program III Polskiego Radia wciąż doskonale sobie radzi z promowaniem kultury, przede wszystkim wspaniałej muzyki.
To radio ukształtowało mój eklektyczny gust muzyczny, mój soundtrack do mojej malutkiej egzystencji. I jakoś tego nie żałuję. Dlatego też życzę kolejnego półwiecza nadawania, a także utrzymania wysokiego poziomu artystycznego oraz pozostania czymś wyjątkowym na polskim rynku.
Na zakończenie zapraszam osoby, które również uwielbiają "Trójkę" do podzielenia się wypowiedzią, lub wspomnieniem w związku z tym radiem.
czwartek, 2 lutego 2012
Czerwony przecinak
środa, 25 stycznia 2012
Pewien niepokój
Od paru dni noszę się z zamiarem napisania swojego zdania o kontrowersyjnej ustawie ACTA, ale taki tekścik zamieszczę trochę później.
Na razie napiszę o tym co mnie niepokoi przy okazji ogólnopolskich protestów przeciwko prawu zwalczającym piractwo internetowe. Media podały, że w Kielcach demonstracja przerodziła się w zamieszki, podczas których dzieciaki atakowały policję i przypadkowe osoby. Więcej znajdziecie tutaj: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11015139,Zamieszki_w_centrum_Kielc__Zablokowana_ul__IX_Wiekow.html
W Gorzowie Wielkopolskim protest przerodził się w przemarsz, na który władze nie wydały zgody. http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,36844,11033559,Planowali_protest_przeciw_umowie_ACTA__wyszedl_nielegalny.html
Sam podpisałem petycję przeciwko zaakceptowaniu przez Polskę ACTA. Utożsamiam się z wieloma argumentami przeciwników tej idei. Jednak uważam, że urządzanie podczas demonstracji burd oraz niszczenie własności prywatnej oraz publicznej jest wysoce nie w porządku. To stwarza wrażenie, że ludzie krytykujący te kontrowersyjne akty szukają jedynie okazji do awantury, a zatem nie powinno się ich argumentów brać poważnie. To woda na młyn dla zwolenników ACTA. Z tego samego powodu nie patrzę przychylnie również na niedawne hackowanie stron internetowych w proteście przeciwko nowym rozwiązaniom prawnym.
A zatem w moim odczuciu: pokojowy protest TAK, zaś zamieszki są w tym przypadku 3VIL.
I jeszcze chciałbym spojrzeć na ostatnie niepokoje społeczne w szerszej perspektywie. 11 listopada zeszłego roku po oficjalnych obchodach Święta Niepodległości Warszawę ogarnęły zamieszki między zwolennikami lewicy i prawicy. A zaczęło się od pokojowej, zaakceptowanej przez władze, demonstracji. I znowu głównymi zadymiarzami były osoby młode.
To tylko dwa tak dramatyczne zdarzenia, ale osobiście boję się, że wśród Polskiej młodzieży coraz bardziej szerzy się coś negatywnego. Taki brak szacunku dla kogokolwiek i czegokolwiek.
Może gadam, jak jakiś stary piernik, belfer - konserwa itp. Ale to dziwne widzieć, jak osobnik na oko w wieku gimnazjalnym/licealnym pije sobie piwo w parku i nie kryje się z tym.
To tyle ode mnie. Zapraszam do dyskusji w podanym problemie, ewentualnej korekty wydarzeń, do których nawiązałem, oraz oceny stylu wypowiedzi. ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)